środa, 26 grudnia 2012

Rozdział 6

                                                               Oczami Liam'a
Dzień w wesołym miasteczku już się zakończył. Jesteśmy pod domem dziewczyn i odprowadzamy jej pod drzwi:
L- No to my już się zbieramy.
M- Nie zostaniecie jeszcze z nami.
N- W sumie nigdzie się nam nie spieszy.
K- No to zapraszam.
Weszliśmy z chłopakami i rozgościliśmy się w salonie. Dziewczyny włączyły jakiś film. Podczas filmu przyszedł Kamili sms i się zdenerwowała. Szybko wybiegła z salonu. Nie chciałem zostawić jej z tym sam i poszedłem za nią.
zapukałem do jej pokoju i wszedłem:
L- Co się stało?
K- Nic nie ważne.
L- Jak nie chcesz to nie mów, ale pozwól mi z Tobą tutaj zostać.
K- Jasne że możesz.
Na początku siedzieliśmy w ciszy. Potem już nie wytrzymałem i musiałem jakoś rozluźnić atmosferę. Przybliżyłem się do niej. Chwyciłem za rękę i spojrzałem w jej śliczne oczy. W końcu się obudziłem. Nie mogłem jej teraz pocałować co ona by sobie o mnie pomyślała.

                                                            Oczami Kamili
Liam przybliżył się do mnie i spojrzał mi w oczy. Czułam się przy nim bezpieczna. Kiedy on się ode mnie oddalił. Ja się do niego przybliżyłam. Dotknęłam go moją ręką po policzku. Po czym go pocałowałam. Liam to odwzajemnił. Ten pocałunek był bardzo namiętny. Doszła do mnie myśl że tak naprawdę zakochałam się w nim. Kiedy przestaliśmy się całować, obydwoje położyliśmy się na moim łóżku. Oczywiście ja w jego objęciach i zasnęliśmy.

                                                          Oczami Louis'a
Kamila i Liam gdzieś się zmyli. Miałem też ochotę gdzieś się zmyć, ale z Moniką. Wstałem z sofy i zaproponowałem jej spacer. Oczywiście się zgodziła, bo kto by mi się nie oparł. Chwyciłem ją za rękę i poszliśmy. Długo szliśmy w ciszy, nie mogłem już tego wytrzymać. Zatrzymaliśmy się koło ławki i usiedliśmy:
Lou- Piękny widok nieprawdaż
M- Tak cudowny
Kiedy spojrzała się w moja stronę zobaczyłam jej cudowne niebieskie oczy. Ona tylko się do mnie uśmiechnęła:
M- Louis na co tak patrzysz?
Lou- Przepraszam. Zapatrzyłem się w Twoje piękne oczy
Ona nic na to tylko słodko zachichotała.

                                                                  Oczami Moniki
Jaki Louis jest słodki. Od początku dobrze mi się z nim rozmawiało. Ale nie traktowałam go jako chłopaka, tylko przyjaciela. I może w tym błąd. Nic teraz z tym nie zrobię:
M- O Boże jak zimno.
Lou- Chodź usiądź mi na kolana i dam Ci moją kurtkę
Jak powiedział tak zrobiłam. Wstałam i usiadłam mu na kolanach, a on mi dał swoja kurtkę. I na nowo zaczęliśmy rozmawiać. Nie mogłam się oprzeć jego uśmiechowi. I go pocałowała. Nie wiem czemu, ale on to odwzajemnił. Kiedy się od niego oderwałam szybko wstałam i pobiegłam w stronę domu:
Lou- Monika czekaj!
Niestety nie wiedziałam ze Lou jest ode mnie szybszy i mnie dogonił.
Lou- Co się stało?
M- Przepraszam Cię za ten pocałunek
Louis nic nie odpowiedział Tylko mnie pocałował. Odwzajemniłam ten namiętny pocałunek. Całowaliśmy się z 15 minut. To było najlepsze 15 minut w moim życiu. Gdy ponownie się od siebie oderwaliśmy, zaczęliśmy iść do domu.

                                                                    Oczami Niall'a
Wszyscy się zmyli a ja zostałem z nią. Oparła się o mnie i zasnęła pod czas filmu. Gdy film już się skończył obudziłem ją:
N- Jak się spało?
Nat- Fantastycznie.
N- To się cieszę że mogłem się na coś przydać.
Nat.- Przyjaciele muszą sobie pomagać.
Cios prosto w serce. Przyjaciele, ja ją traktuje jak kogoś więcej nie wiedziałem co zrobić i wstałem szybko z kanapy. Wyszedłem z domu. W drzwiach minąłem się z Lou i Moniką.
M- gdzie ty idziesz?
N- gdzieś odreagować.

                                                                    Oczami Natalii
Nie wiedziałam o co mu chodzi i wybiegłam za nim. Wpadłam na Louis'a:
Lou- A ty gdzie się tak spieszysz?
Nat- dogonić tego idiotę.
Lou- Aha. Powodzenia.
Dogoniłam go siedział sam na ławce w parku:
Nat- O co ci Chodzi?
N- O to że jesteśmy tylko przyjaciółmi.
Nat- A czy to coś złego?
N- Nie dla mnie by nie było to nic złego, oprócz faktu że coś do ciebie czuję.
W tym momencie mnie zamurowało. Nie wiedziałam co powiedzieć. Usiadłam koło niego i chwyciłam go za rękę. On się tylko na mnie spojrzał i poszliśmy do domu. Akurat Louis już się żegnał z Moniką. Liam'a nie było widać. Może pojedzie później. Ja pożegnałam się z Niall'em buziakiem. Chłopcy już odjechali. Razem z Moniką weszłam do domu i pokierowałyśmy się do swoich pokoi. Przechodząc koło pokoju Kamili zobaczyłam jak słodko śpi wtulona w Liam'a. Wynikało to z tego że Liam zostaje u nas na noc.

                                                                     Oczami Harry'ego
Chłopaków jeszcze nie ma, a ja z Zayn'em cały dzień się nudzimy. O chwilka przyjechali, ale gdzie jest Liam.
Chłopcy weszli do domu, a ja zacząłem się ich wszystkiego wypytywać:
H- Gdzie byliście?
Lou- U dziewczyn
H- Czemu nie ma z Wami Liam'a
N- Jest u Kamili. Śpią.
H- Że co?
Lou- No co są dorośli. Niech robią co chcą.
H- Nie mogą.
N- A to niby czemu Haroldzie?
Już nic się nie odezwałem tylko poszedłem do siebie.

                                                                      Oczami Zayn'a
Wszystko słyszałem. Byli u dziewczyn, a ja nie będę zachowywał się jak Hazza, który jest zazdrosny o Kamilę. Próbuję ukryć moje uczucia do Moniki, żeby nikt się nie połapał:
Z- Siemka chłopaki.
N- No cześć. Masz pozdrowienia od dziewczyn
Z- O dziękuję
Harry powinien uczyć się od mistrza:
Z- Ej chłopaki, mam pomysł.
Lou- Jaki?
Z- Zrobimy imprezę?
N- To świetny pomysł. Tylko kiedy?
Lou- A może w tą sobotę.
Z- Mi tak pasuje.
Czyli kolejny świetny pomysł Wujka Malika. Jestem boski. Poszedłem do siebie do pokoju i zacząłem rozmyślać. Po czym zasnąłem.

No to mamy rozdział 6. Jak Wam się podoba. Liczę na komentarze. KamuśXD

piątek, 21 grudnia 2012

Rozdział 5

                                                                  Oczami Kamili
Dostałam wiadomość od Liam'a że dzisiaj wpadną z Lou i Niall'em . Oczywiście Monika już wiedziała bo Louis dał jej znać. Poszłam ogarnąć kuchnię bo jak zwykle nikt nie posprzątał po śniadaniu. Kiedy posprzątałam ten chaos w kuchni w końcu mogłam odpocząć. Usiadłam w salonie przed telewizorem z wielką miską jakiś chrupek. Czas mi szybko minął. W pewnym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi. Żadna z dziewczyn nie raczyła otworzyć bo się stroiły do chłopaków. Szczerze mówiąc miałam na to wyjebane jak będę wyglądała, bo na razie nie szukam chłopaka i nie wygląda na to żeby jakiś z nich był mną zainteresowany. Wstałam z wygodnej sofy i powędrowałam otworzyć drzwi. Przed drzwiami ujrzałam trzech  boskich chłopaków z wielkimi uśmiechami na buzi:
Lou- Hej Kamila
K- No hej chłopaki
Przywitałam się z nimi posyłając im miły uśmiech.
                                                                    Oczami Moniki
Szykowałam się cały dzień. Wybierałam jakieś odpowiednie ubrania, mam tyle rzeczy a nic nie mogłam znaleźć. Kiedy już się odświeżyłam i uszykowałam zeszłam na dół. Zauważyłam że chłopacy już są. Na twarzy zawitał mi uśmiech kiedy zobaczyłam Louis'a. Przywitałam się z nimi i do nich dołączyłam. Jak zawsze czekaliśmy tylko za Natalią. Od razu zaczęliśmy planować jakieś wyjście na co jak zwykle Kamila powiedziała że nigdzie nie idzie, bo nie jest uszykowana. Dlatego zaprowadziłam ją do pokoju, aby założyła na siebie coś wyjściowego.
                                                                     Oczami Louis'a
Monika wyglądała pięknie. Zaproponowałem żebyśmy gdzieś wyskoczyli. Idziemy do wesołego miasteczka.  Jak to Monika powiedziała Kamila zawsze robi problemy żeby gdzieś iść, ale po namowie Moniki poszła do pokoju, a raczej była zaprowadzona przez przyjaciółkę i zaczęła się szykować. Jak na razie zostałem sam na dole z chłopakami i zacząłem z nimi planować gdzie dalej pójdziemy.
                                                                        Oczami Natalii
W końcu się uszykowałam i zeszłam na dół, bo usłyszałam charakterystyczny śmiech Niall'a co mówiło mi że chłopcy już są u nas. Gdy zeszłam na dół poinformowali mnie że jak Kamila się uszykuje to zbieramy się do wesołego miasteczka. Bardzo się ucieszyłam bo kocham wesołe miasteczka, a po śmierci rodziców nie miałam na to czasu, bo odwróciłam się od wszystkich. Teraz kiedy tak myślę to to nie miało sensu, bo gdy bym się z tym wszystkim nie pogodziła nie znalazła bym się w Londynie, ani bym nie poznała swoich idoli, ale no już mniejsza z tym. Jak nigdy w moim życiu pierwszy raz założyłam sukienkę, ale nigdy w życiu nie założę obcasów, dlatego też założyłam wygodne baleriny.
                                                                         Oczami Niall'a
No tak teraz tylko czekamy na Kamilę. Boże ile ta dziewczyna się szykuje. Wszyscy poszliśmy do salonu i zaczęliśmy rozmawiać dopóki Kamila nie wróci:
M- Czemu reszta nie przyjechała?
Oczywiście Liam i Louis popatrzyli i nie wiedzieli co powiedzieć, no ale oczywiście był z nimi Wuja Horan i im coś wymyślił:
Ni- Nas drodzy przyjaciele zwani Zayn i Harry nie mieli zbytniego czasu, aby go nam poświęcić.
L- Niall chciał powiedzieć że im się nie chciało
Ni- A chciałem mieć jakąś fajną przemowę. Zawsze coś rozwalisz bo idziesz na łatwiznę.
N- Aha to wszystko wyjaśnia.
L, Lou, Ni, M- Ale co wyjaśnia?
N- Czemu ich nie ma. Ogar ludzie, ogar.
Lou-  Nie mogłaś tak od razu.
N- nie nie mogłam.
No tak Louis zaczął się droczyć z Natalią, a do nas w końcu dołączyła Kamila.
                                                                   Oczami Liam'a
Gdy Kamila już do nas dołączyła od razu się zwinęliśmy do wyjścia. Postanowiliśmy że się przejdziemy bo okolica naprawdę była piękna, w niecałe pół godziny byliśmy już przed wejściem do wesołego miasteczka. Monika za ciągła Louis'a na jakąś karuzele, Niall z Natalią poszli po watę cukrową, a ja z Kamila staliśmy cały czas przy wejściu:
L- Kamila co jest?
K- Mi nic a co?
L- Bo tak stoisz bez ruchu przed tym wejściem.
K- Jak chcesz to możesz iść
L- Nie nie zostawię Cię tu. Może pójdziemy na jakąś karuzelę?
K- Nie lepiej nie bo skończy się tak jak mój ostatni raz.
L- Dobrze nie wnikam, to chodźmy pochodzić, a reszta niech się pobawi
K- Dobrze.
Obeszliśmy chyba całe miasteczko z Dwa razy tak nam się dobrze rozmawiało. Wiedziałem już o niej wszystko, a ona o mnie. Wiem że na razie nie szuka chłopaka, więc najpierw zacznę od przyjaźni. Nie chcę, aby później cierpiała. Więc dlatego nie pozwolę na to żeby Harry z nią był, a potem ją skrzywdził. Za bardzo mi na niej zależy.

No i w końcu napisałam ten rozdział. W poniedziałek już święta. Więc ucieszyła bym się i dla mnie by to był dobry prezent gdyby pod tym rozdziałem znalazły się jakieś komentarze. Wiem że i tak prawie nikt tego nie czyta, ale po marzyć zawsze wolno. Wesołych Świąt. <3 KamuśXD

środa, 12 grudnia 2012

GŁOSUJCIE!!!


Głosujcie na One Direction!!!. Na razie zajmują 2 miejsce, a 1 niestety The Wanted. Więc tu macie link i zapraszam do głosowania ----------------->>> http://favoritebreakoutartist.com/index.php
Mam nadzieję że chcecie, aby nasi chłopcy wygrali. Kamuś XD

piątek, 7 grudnia 2012

Rozdział 4

Oczami Harry'ego
Kurde, jak  zwykle zaspałem,a dzisiaj mamy wywiad do TV. Chłopaki mnie zabiją. Szybko zeszedłem na dół, ale o dziwo nikogo nie było. Czyż by pojechali bez zemnie. Zajrzałem do pokoi chłopaków i wszyscy smacznie spali. Poszedłem z powrotem do kuchni i zobaczyłem na niej przywieszoną karteczkę: " Harry wywiad został odwołany, nie pytaj dlaczego. Możesz iść dalej spać. Zayn x"
No chyba sobie w tym momencie jaja robią. Już myślałem że mnie tu zabiją, a oni nic mi nie powiedzieli tylko karteczkę zostawili. Zrobię im na złość. Wbiegałem po kolei do każdego pokoju i krzyczałem " PALI SIĘ " wszyscy wyskoczyli z łóżek i zbiegli na dół:
Lou- Gdzie się pali?
H- Nigdzie macie za swoje że mi nie powiedzieliście że wywiad został odwołany
Z- Serio?! A dostałeś kiedyś rano z patelni w twarz?
H- Nie a co?
Z- To zaraz dostaniesz.
L- Zayn! Co ty robisz?
Z- On mnie obudził kiedy śniłem o Monice
Lou- Że co?!
Z- Udajcie że tego nie słyszeliście.
N- Szczerze Wam powiem to zgłodniałem. Kto chce śniadanie?
H,L,Z,Lou- MY!
    
Oczami Zayn'a
Musiałem od samego rana zaliczyć wtopę, ale to wszystko przez Hazze. Wszyscy dobrze wiedzą że jak się nie wyśpię to plotę głupoty, a Louis się chyba na mnie wkurzył. Nie chciałem tego powiedzieć, dobrze wiem że on na nią leci. Będę musiał go przeprosić, ale to później. Zjem śniadanie i idę dalej spać. 

Oczami Natalii
Nie mogę się przyzwyczaić do mieszkania w Londynie. Tęsknie za Polską. Nie powiem tego Kamili bo Ona jest tu bardzo szczęśliwa. I coraz częściej myślę o rodzicach. A no właśnie jest tu ktoś dla kogo mam tu zostać. Jest cudowny, miły i prze słodki. Śliczny blondynek o niebieskich oczach. Tak to brzmi dziwie, ale nie widziałam go 2 dni i już za nim tęsknie. Dobra koniec użalania się nad sobą. Trzeba wstać z tego łóżka i iść się ubrać w coś normalnego bo przecież nie przesiedzę cały dzień w pidżamie. Poszłam do łazienki. Odświeżyłam się i założyłam szorty i jakąś bluzkę. 

Oczami Louis'a
Przyznaję że Zayn mnie troszkę zdenerwował, no ale Monika to nie jest moja dziewczyna i Zayn ma prawo się w niej zakochać. A może jednak ona woli Zayn'a, może to z nią on często tak sms'uje, tylko boję się o to że się nią pobawi i zostawi, a może bym tak dzisiaj wleciał do dziewczyn. Zadzwoniłem do Moniki, ale nikt nie odbierał. Poszedłem do Liam'a:
Lou- Stary pojechał byś ze mną do dziewczyn
L- No jasne, a kiedy 
Lou- No najlepiej dzisiaj
L- Do nich zawsze pojadę.
Lou- Dzięki, dobry z Ciebie przyjaciel
L- Nie ma sprawy.
Cieszę się że Liam się zgodził. A może poprosić jeszcze Niall'a. No nie wiem. Pewnie też by się zgodził. 

Przepraszam że taki krótki, ale nie mam weny. Następny postaram się napisać dłuższy. Liczę na komentarze. KamuśXD